burza. kurza stopa. stopą o bruk, nogą o bruk. brukiem o głowę. i bum jeden wielki szum. efekt jak po wódce, lecz darmo. ale nie ma na świecie nic za darmo. nawet w twarz za nic się nie dostaje. namęczyć się trzeba, sprowokować. z pewnością jednak warto trochę się napocić, aby zaspokoić swoją jakże trywialną, lecz ważną potrzebę. potrzebę serca i ducha. sado-maso, maso-sado. trochę perwersji nigdy nie zaszkodzi. a co nie szkodzi to pomaga. a jak już człowiek nie domaga, to się zwija w kulkę, jak papierek po cukierku i wyrzuca do kosza. rzut za trzy punkty. ciśnienie skacze, układy immunologiczny szaleje. kibice wbiegają z radości na boisko, tratując i degradując przy tym wszystkie elementy przyrody ożywionej i nieożywionej. trzy, dwa, jeden. koniec meczu. mogiła zbiorowa. obyło się bez pałek i łańcuchów. stop. obyło się przy minimalnym użyciu pałek i łańcuchów. trzeba w końcu sobie trochę pomóc. podać pomocną dłoń w gospodzie pod pomocną dłonią. wiadomość z ostatniej chwili:
gospodę pod pomocną dłonią spalono podczas II wojny światowej. cichy jęk: nie, to niemożliwe. więc generalnie to sory. posłuchaj sobie trochę kory i dojdź do siebie. a jak nie dojdziesz do siebie to dojdź przynajmniej na najbliższy przystanek autobusowy. jedź na gapę. bądź raz nieobliczalny. stań się nonkonformistą. buntownikiem w za małych adidasach i w za ciemnym podkładzie maskującym niedoskonałości. przypisek redakcyjny - postaraj się, aby podkład był niemarkowy, gdyż podkreśli to twój bunt i niezależność.
obwieś swój pokój plakatami modnych, lecz alternatywnych zespołów i ciesz się swoja indywidualnością i wysublimowanym gustem. i pamiętaj patrz z uzasadnioną wrogością na wszystkich przeciwników demonstracji własnego ja. w końcu ja to ja, ty to ja, on to też ja i jego pies to również ja. teraz możesz w pełni cieszyć się życiem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz