czwartek, 5 sierpnia 2010
tygrysie mleko.
- skąd wiesz co czuję? co wiesz o beznadziei, bezradności i zmarnowanym życiu? jeszcze nic nie widziałaś, nic nie słyszałaś, nic nie poczułaś, nic nie przeżyłaś. - ale ja jestem złodziejem uczuć. kradnę wszystkie emocje w promieniu dziesięciu mil i połykam, krztuszę się nimi, dławię. symuluję doświadczoną erudytkę w okularach. doradzam zgubionym i odnalezionym, znajomym i nieznajomym. jestem darmowym telefonem zaufania dla tych, którzy mają za dużo darmowych minut. i tak to wszystko marne kłamstwa, trywialne spędzanie czasu. dlatego bądź grzecznym chłopcem i załóż plastikowy kapelusz jak przystało na uroczego chuligana. i idź. tam daleko. po raz miliard setny. zrób to samo, powiedz używając tych samych słów, to co zwykle. w końcu przyjdź i pokoloruj moje życie chaosem kłopotów. będę udawać twoją heroinę, a ty mojego buntowniczego narkomana. zatracimy się tak razem, na jakimś pustkowiu, gdzie jeszcze nie dotarły komary i mtv. i nie dowiemy się co na to tato. to będzie słodka egzystencja - tylko ja, ty i paczka papierosów. namalowałam nas już akwarelami w swojej głowie. arcydzieło.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz